Budownictwo mieszkaniowe kwitnie

Budownictwo mieszkaniowe kwitnie

Tarcze, pomoc, likwidacje i bankructwa. Mija rok nowej, pandemicznej rzeczywistości, a my wciąż czekamy, aż ktoś ogłosi – to koniec tego koszmaru! – i będziemy pracować jak dawniej. A jednak nie wszyscy ucierpieli od koronawirusa. Budownictwo jako takie radzi sobie całkiem całkiem. A budownictwo mieszkaniowe wręcz kwitnie. Ubiegły rok – mimo lockdownu i wielu miesięcy niepewności co do przyszłości – był w tej branży tylko o 8% gorszy od 2019. A jak będzie w tym roku?

Tarcze, pomoc, likwidacje i bankructwa. Mija rok nowej, pandemicznej rzeczywistości, a my wciąż czekamy, aż ktoś ogłosi – to koniec tego koszmaru! – i będziemy pracować jak dawniej. A jednak nie wszyscy ucierpieli od koronawirusa. Budownictwo jako takie radzi sobie całkiem całkiem. A budownictwo mieszkaniowe wręcz kwitnie. Ubiegły rok – mimo lockdownu i wielu miesięcy niepewności co do przyszłości – był w tej branży tylko o 8% gorszy od 2019. A jak będzie w tym roku?

Nie wiadomo dokładnie, jak potoczą się losy naszej gospodarki. Wszystko zależy od rozwoju pandemii i reakcji na ten rozwój ze strony rządu. A rząd z kolei bierze pod uwagę nie tylko dane medyczne i gospodarcze, ale i sytuację w całej Europie, a zwłaszcza w państwach sąsiednich. Nikt nie umie przewidzieć, co wydarzy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy, a tym bardziej lat.

Jedno jest pewne – po początkowym pesymizmie i powściągliwości deweloperzy nabrali wiary w przyszłość i budują. Napędza ich popyt. W rekordowym styczniu rozpoczęto budowę 12, 4 tys mieszkań - o 24% więcej niż rok temu i najwięcej od czasu, gdy GUS rejestruje takie dane.

Powrót na górę