Rodeo Case 2015

Rodeo wygrał reprezentant Finlandii - Janne Ensio Leppånen. Uczynił to zresztą po raz drugi, stąd żartobliwy apel organizatorów, by w przyszłym roku nie startował umożliwiając zwycięstwo także innym! Impreza tradycyjnie zorganizowana została w stylu Dzikiego Zachodu, stąd kwobojskie kapelusze, nazwy poszczególnych konkurencji (np.Cherokee Crawler), ujeżdżanie byka, a wreszcie i menu. Nawet lunch podczas zawodów obejmował dania kuchni tex-mex. Już w trakcie zawodów pytano nas, czy wiemy, że Polacy prowadzą w generalnej klasyfikacji. Trzymaliśmy za nich kciuki, a potem podczas uroczystej gali w podparyskim opactwie Royaumont czekaliśmy w napięciu, kogo zaproszą do wyjścia na scenę. Na medalowej pozycji ostatecznie uplasował się Krzysztof Stachecki. I tu zaskoczenie – był to najmłodszy uczestnik naszej ekipy (23 lata), na dodatek nie wygrał konkurencji na koparko-ładowarce (co wszystkim wydawało się dość oczywiste). Krzysztof okazał się wicemistrzem obsługi 21-tonowej koparki gąsienicowej CASE CX210D.

Naszą uwagę zwrócił fakt, iż wszycy trzej nasi reprezentanci znakomicie się dogadywali, tworzyli prawdziwy zespół wspomagający się radami oraz wzajemnie się dopingujący. Adam Kaczor to „stary wyjadacz”  - ma już za sobą start na zawodach Caterpillar, był też blisko wygrania polskich finałów Volvo. Mariusz Ratajczyk z kolei musi być świetnym operatorem – na wyjazd do Paryża zakwalifikował się przez przypadek, kiedy to zwiedzając wraz z rodziną targi Intermasz usłyszał od syna pytanie „Tato, a ty byś zrobił coś takiego”. Nie mając wyjścia, usiadł za sterami koparko-ładowarki Case i pokazał, co potrafi. „Z marszu” wygrał bilet lotniczy do Paryża. 

Szczegółowa relacja z Case Rodeo ukaże się w Pośredniku Budowlanym 6/2015

Tekst i zdjęcia: Magdalena Ziemkiewicz Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy PMB