Droga do Las Vegas zaczyna się w Warszawie!

Pierwszą konkurencję można nazwać „koparkowym minigolfem” przy użyciu minikoparki CAT 303.5. Operatorzy musieli podnieść łyżką kij, a następnie wbić dwie piłeczki do dołków. Drugie wyzwanie polegało na przejechaniu toru przeszkód ładowarką o sterowaniu burtowym 232D3. Do łyżki maszyny była przymocowana belka, którą na odpowiedniej wysokości trzeba było przeprowadzić przez bramki z otworami. Ostatnia konkurencja to slalom ładowarką 926M. Maszyna była wyposażona w wagę, którą trzeba było wykorzystać podczas ładowania urobku. Jeśli wskazania wagi się zgadzały, to można było jechać dalej. Po rozładunku należało zaparkować maszynę w specjalnym miejscu.

– W tym roku udało nam się jeszcze lepiej zagospodarować przestrzeń naszego warszawskiego oddziału i wykorzystać ją tak, by zmieścić zarówno trzy konkurencje Global Operator Challange, jak i atrakcje dla gości – powiedział nam Jan Rudak z Bergerat Monnoyeur. – Sam brałem udział, oczywiście w ramach testów, w naszych konkurencjach i są one rzeczywiście wymagające, testują zarówno precyzję, jak i technikę – dodał.

Dzień Otwarty w Warszawie był pierwszym z cyklu. Kolejny będzie miał miejsce za tydzień we Wrocławiu. Za dwa tygodnie będzie to Gdańsk, a za trzy Czeladź. Ostatni z nich będzie miał miejsce tydzień po Bożym Ciele w Białymstoku. Ze wszystkich konkursów zostanie wyłonionych dwóch najlepszych operatorów, którzy polecą się do Malagi na europejski finał. Jeśli uda im się go wygrać, to czeka ich wielki światowy finał w Las Vegas w przyszłym roku. Miło by było widzieć Polaka na takim podium!

Tekst i zdjęcia: Janek Izydor Barański