Dla kogo te drogi?

Dla kogo te drogi?

Rząd kreśli plany budowy kolejnych dróg ekspresowych. Nas zastanawia tylko, kto będzie po nich jeździł, a dokładniej – czym? Decyzja o całkowitym odejściu od paliw kopalnych zapadła już w Glasgow, należy zatem zakładać, że za dwadzieścia lat po europejskich drogach poruszać powinny się w większości pojazdy elektryczne. Czy do tego czasu powstanie w Polsce sieć ładowarek, która pozwoli nam podróżować bez ryzyka między miastami (nie mówiąc o wypadach nad weekendy czy wakacje). Dla kogo te drogi?

Poszerzenie do trzech pasów autostrady A2 na odcinku z Warszawy do Łodzi może nam się jeszcze przyda, bo to bardzo zatłoczony i niebezpieczny odcinek. Inwestycja powinna być zrealizowana jeszcze w tej dekadzie, więc raczej z niej skorzystamy. Także korzyść z planowanego dokończenia obwodnicy Warszawy nie ulega wątpliwości. Planowane jest jednak realizacja 2,5 tysiąca km nowych tras. Jest to między innymi S10 Szczecin-Warszawa – ekspresówka, która bardzo skróci przejazd między stolicą a Zachodnim Pomorzem. Nie bez znaczenia jest fakt, iż jadąc – jak obecnie – A2 musimy sporo za to zapłacić, a przejazdy drogami ekspresowymi nie drenują naszych kieszeni.
A co do pojazdów elektrycznych...całkiem niedawno jednego dnia wydarzyły się dwie zabawne w sumie sytuacje. Elektryczna tesla zablokowała skrzyżowanie na Śląsku – w porze szczytu – bo nagle się rozładowała. Takiego samochodu nie da się tak po prostu zepchnąć na bok ani dolać paliwa z pobliskiej stacji. Kłopot duży, korek jeszcze większy. Identycznie w Wielkiej Brytanii – tesla bez prądu stanęła na pochylni parkingu wielkiego centrum handlowego blokując ruch na kilka godzin.

Nakłady na nowy plan budowy dróg w Polsce mają sięgać 187 mld zł.

Magdalena Ziemkiewicz

Powrót na górę