Może to dlatego, że do Nadarzyna pojechaliśmy w piątek, trzynastego, jednak mimo szczerych chęci niemal nie zauważyliśmy „Największych targów maszyn budowlanych” występujących pod nazwą „Construction Machinery Exibition”. Owszem, na hali i nad wejściem do niej wisiały banery z taką nazwą, a przysłane nam do redakcji wejściówki umożliwiły bezpłatne dostanie się na teren imprezy. Tylko dokąd my właściwie trafiliśmy? Ciężko było stwierdzić. Odbywały się targi, halę w części wypełniała zabudowa, w większości stoisk było jednak pusto lub nie było niczego związanego z naszą branżą. W sali konferencyjnej omawiano coś typowo motoryzacyjnego (miał być kongres maszyn budowlanych? Nie udało nam się znaleźć konkretów – odbył się czy dopiero miał odbyć). I wreszcie sukces! Zauważyliśmy koparko-ładowarkę. Bingo – zapytamy wystawcę, czy to na pewno te targi. Przedstawiciel tureckiej firmy Cukurova Makina (bywała przed laty na Infrastrukturze w hali przy Marsa) potwierdził i powiedział coś więcej...