Covec wróci do gry?

Ponad trzy lata temu chińska firma zeszła z budowy autostrady A2 między Warszawą a Łodzią. Przetarg wygrała oferując za realizację inwestycji za kwotę o ponad połowę niższą niż przewidywana w kosztorysie, stąd trudno się dziwić, że okazało się to nierealne. Gorzej, że przy okazji na olbrzymie kłopoty narażeni zostali polscy podwykonawcy, którym od pewnego momentu nie płacono za ich usługi. Autostrada w końcu powstała, często nią jeździmy i prawie już zapomnieliśmy o tych wydarzeniach. Jak się okazuje, Covec nie porzucił jednak wcale planów budowy dróg w Polsce…

Na przeszkodzie stoi „drobiazg”, jakim jest nie tylko niedokończenie inwestycji, ale przede wszystkim nierozliczenie się czyli niezapłacenie kar umowych za niewywiązanie się ze zobowiązań. Z tego powodu Covec, nawet jeśli stanie do jakiegokolwiek przetargu GDDKiA, zostanie automatycznie odrzucony. Z różnych źródeł wiadomo, że strona chińska nie czuła się winna porażki, utrzymując nawet, że została wprowadzona w błąd przez stronę polską i nie miała szansy wykonania prac za kwotę, jaką zadeklarowała stając do przetargu. Kolejne wyroki sądu nakazujące wypłatę odszkodowania uznawano za niezgodne z chińskim prawem. Na nic zdały się interwencje na poziomie ministerialnym.

Obecnie jednak Covec podjął starania o wyjaśnienie swojego statusu i spotkał się z GDDKiA. Co wyniknie z tych rozmów? Sami jesteśmy ciekawi! Kiedy tylko czegoś się dowiemy, poinformujemy naszych Czytelników.

Magdalena Ziemkiewicz

Powrót na górę