Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 672.

Nocna akcja ratownicza na placu budowy

W niedzielę 14 lutego w nocy lubelskie służby ratownicze wezwane zostały na jeden z miejskich placów budowy. W tym czasie powinien on świecić pustkami, okazało się jednak, że na szczycie żurawia wieżowego znajduje się zdesperowany człowiek. Nie był to żaden z robotników, ktoś postronny w jakiś sposób przedostał się przez ogrodzenie i zaczął demolować urządzenie. 

 

W niedzielę 14 lutego w nocy lubelskie służby ratownicze wezwane zostały na jeden z miejskich placów budowy. W tym czasie powinien on świecić pustkami, okazało się jednak, że na szczycie żurawia wieżowego znajduje się zdesperowany człowiek. Nie był to żaden z robotników, ktoś postronny w jakiś sposób przedostał się przez ogrodzenie i zaczął demolować urządzenie.

Pijany mężczyzna nie chciał słyszeć o zejściu na bezpieczną wysokość. Okazało się, że jego zachowanie jest następstwem gwałtownej kłótni z dziewczyną, z którą od wieczora bawił się na walentynkowej imprezie. Policyjny negocjator uzyskał wreszcie choć tyle, że desperat zszedł na wysokość 5 metrów, tam jednak przesiedział do 6 rano. Kiedy udzielano mu pomocy, przy okazji wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany przez policję w celu odbycia kary więzienia. Mimo tego nie trafił na razie za kratki, lecz do szpitala, ponieważ w czasie swojej nocnej ekspady mocno się poranił. 

(emzet)

Powrót na górę