Całe życie z JCB!

Tym razem nie chodzi o konkretny model maszyny, ale o pracę w brytyjskiej firmie. W lutym najstarsi stażem pracownicy JCB zostali podjęci uroczystym obiadem zorganizowanym dla uhonorowania ich nadzwyczajnej wierności i lojalności wobec jednego pracodawcy. To rzadkość w dzisiejszych czasach, dlatego też warto jest ją wyróżnić.

Tym razem nie chodzi o konkretny model maszyny, ale o pracę w brytyjskiej firmie. W lutym najstarsi stażem pracownicy JCB zostali podjęci uroczystym obiadem zorganizowanym dla uhonorowania ich nadzwyczajnej wierności i lojalności wobec jednego pracodawcy. To rzadkość w dzisiejszych czasach, dlatego też warto jest ją wyróżnić.
Do Rocester zaproszono ponad 170 pracowników, którzy mogą się pochwalić 25, 40, a nawet 45- letnim stażem pracy w JCB.  Przykładem niech będzie 61-letni Dave Slaney, który dołączył do firmy w sierpniu 1971, kiedy Apollo 14 wylądował na Księżycu, a firma JCB produkowała 3,5 tysiąca maszyn rocznie. Mówi, że nigdy nie chciał pracować w innym miejscu i że nadal potrafi cieszyć się tym, co robi na co dzień.
Inna jubilatka, Bev Wallace, jako nastolatka podjęła pracę w dziale zamówień w roku 1976. Jak opowiada, któregoś dnia napisała do JCB z pytaniem, czy nie mają dla niej jakiejś pracy i została zaproszona na rozmowę. Przepracowała 40 lat, obecnie jest odpowiedzialna za organizację transportu zamówionych maszyn do obu Ameryk.
Podczas uroczystości zarząd JCB podkreślał, jak bardzo ceni swoich długoletnich pracowników, bez których nie byłby możliwy ani rozwój firmy, ani jej globalny sukces.

M. Ziemkiewicz

Powrót na górę