Operator mimo wszystko!

Podczas Świąt Bożego Narodzenia najchętniej oglądamy filmy z dobrym zakończeniem. Mamy dla naszych Czytelników taką właśnie opowieść, która jednak zaczyna się bardzo dramatycznie. Operator Jacek Nowicki siedząc za sterami maszyny budowlanej przeżył groźny wypadek, w którego wyniku stracił władzę w nogach. Jak opowiada, gdy w szpitalu poznał diagnozę i rokowania, nie potrafił pogodzić się z tym, że już nigdy nie zasiądzie w kabinie koparki. A jednak – nie tylko pracuje jako operator, ale i zdał egzamin rozszerzający uprawnienia.

Podczas Świąt Bożego Narodzenia najchętniej oglądamy filmy z dobrym zakończeniem. Mamy dla naszych Czytelników taką właśnie opowieść, która jednak zaczyna się bardzo dramatycznie. Operator Jacek Nowicki siedząc za sterami maszyny budowlanej przeżył groźny wypadek, w którego wyniku stracił władzę w nogach. Jak opowiada, gdy w szpitalu poznał diagnozę i rokowania, nie potrafił pogodzić się z tym, że już nigdy nie zasiądzie w kabinie koparki. A jednak – nie tylko pracuje jako operator, ale i zdał egzamin rozszerzający uprawnienia.

Pana Jacka poznaliśmy jakiś czas temu. Jego determinacja, by wrócić do zawodu, pokonać skutki wypadku, robi wielkie wrażenie. Nie, nie zdarzył się cud, po tak poważnym urazie pan Jacek nie odzyskał władzy w nogach. Uporem i ciężką pracą doprowadził jednak do tego, że samodzielnie radzi sobie nie tylko w codziennym życiu, ale i w pracy zawodowej. Pracując nadal w swoim wymarzonym i jednym zawodzie operatora. Potrafi bez pomocy wspiąć się do kabiny koparki, wypracował własne techniki umożliwiające przemieszczanie się, jak i pracę. Walkę o powrót do zawodu opisaliśmy w PB 6/2019.

Powrót na górę