Drogi nie tak drogie?

Już od dłuższego czasu wielu przetargów ogłaszanych przez GDDKiA nie udawało się rozstrzygnąć w pierwszym terminie z prozaicznego powodu – braku ofert spełniających warunki finansowe inwestora. Chętni wykonawcy cenili swoje usługi znacznie wyżej niż był to skłonny czynić inwestor. Coś się jednak zmieniło. Na razie GDDKiA ogłosiła 13 przetargów na budowę kolejnych odcinków dróg szybkiego ruchu,  a do końca roku ma być ich jeszcze ponad 20. I zapowiadają się bardzo dobrze.

Już od dłuższego czasu wielu przetargów ogłaszanych przez GDDKiA nie udawało się rozstrzygnąć w pierwszym terminie z prozaicznego powodu – braku ofert spełniających warunki finansowe inwestora. Chętni wykonawcy cenili swoje usługi znacznie wyżej niż był to skłonny czynić inwestor. Coś się jednak zmieniło. Na razie GDDKiA ogłosiła 13 przetargów na budowę kolejnych odcinków dróg szybkiego ruchu,  a do końca roku ma być ich jeszcze ponad 20. I zapowiadają się bardzo dobrze.

Jak się okazało, w większości z nich najniższe oferty były niższe niż wartość kosztorysowa inwestycji, a takiej sytuacji naprawdę dawno już nie było. Wydaje się, że firmy wykonawcze wracają do konkurowania najniższą ceną, pytanie, czy nie mają w planach renegocjacji warunków kontraktu po jego podpisaniu? Sytuacja na rynku jest o tyle dobra, że w Polsce robót budowlanych nikt nie wstrzymywał nawet podczas najgłębszego lockdownu. Należy mieć nadzieję, że tu nic się nie zmieni...

Powrót na górę