Ładowarka to nie zabawka - zginęło dziecko

Wydawało by się, że maszyny budowlane ze względu na swą masę oraz moc powinny być traktowane z należytym respektem – zwłaszcza przez osoby postronne. Nie bez powodu producenci wprowadzają do maszyn coraz to nowe systemy zabezpieczeń, a na placu budowy obowiązują ścisłe zasady BHP. A jednak nadal znajdują się ludzie, którym wydaje się chyba, że to po prostu trochę większe zabawki. Jednak taka zabawa może mieć tragiczny finał. Niestety, tym razem ofiarą bezmyślności dorosłych padły nieświadome niebezpieczeństwa dzieci...

Tragiczny wypadek miał miejsce niedaleko Hamburga.Grupa ojców i dzieci wybrała się na weekednowy biwak, a jedną z jego atrakcji miała być przejażdżka w koszu zawieszonym na ramieniu ładowarki teleskopowej. Do kosza wsiadła grupka zachwyconych chłopców i ruszyła w podróż. Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie się stało, ustalono jednak, że wszyscy wraz z koszem spadli z wysokości 3 metrów. Na miejscu zginął 5-letni chłopiec i 39-letni mężczyzna (nie było spokrewnieni), a dziesięcioro ciężko rannych dzieci przewieziono do szpitala. Na miejscu pojawiły się aż cztery śmigłowce sanitarne. W akcji ratunkowej udział wzięło 80 strażaków, 60 ratowników medycznych i 30 policjantów. Operator maszyny został zatrzymany do wyjaśnienia. Wstępnie przyjęto, że przyczyną tragedii był pęknięty przewód hydrauliczny.(mz)

Powrót na górę