Branży budowlanej grozi zapaść

Branży budowlanej grozi zapaść

Nieefektywne mechanizmy waloryzacji kontraktów na polskim rynku budowlanym muszą zostać szybko zweryfikowane. Jeżeli do tego nie dojdzie, branży budowlanej grozi poważna zapaść – to główny wniosek z debaty ekspertów, którą w Centrum Prasowym PAP zorganizował Polski Związek Pracodawców Budownictwa. Polski sektor budownictwa znajduje się obecnie pod wpływem dwóch negatywnych zjawisk. Nadzwyczajny wzrost cen materiałów z lat 2021-2022, wysokie ceny paliw, ponadprzeciętna dynamika wzrostu wynagrodzeń oraz rosnące koszty obsługi kredytu i leasingu wywindowały koszty działalności firm budowlanych do niebotycznych rozmiarów. Jak można temu zaradzić – mówili eksperci.

– Przy braku efektywnych mechanizmów waloryzacji kontraktów na polskim rynku budowlanym, w tym w szczególności na rynku zamówień publicznych, wiele projektów pozyskanych przez firmy przed wybuchem wojny na Ukrainie przynosi dzisiaj duże straty – stwierdził dr Damian Kaźmierczak, członek zarządu PZPB, główny ekonomista PZPB.

– Wysokie koszty i topniejące obroty sprawiają, że wyraźnie pogarsza się rentowność dużych firm wykonawczych, które weszły w okres dekoniunktury po bardzo dobrych pod względem osiąganych wyników finansowych latach 2021-2022 – wyjaśnił dr Kaźmierczak.

Jak wskazał Dariusz Blocher, prezes zarządu Unibep SA, przewodniczący Kongresu Budownictwa Polskiego, w branży działa ponad 220 tys. firm i zapewne wiele z nich czeka wkrótce upadłość. Przeważnie ze względu na niekontrolowany wzrost kosztów i brak zamówień.
– Stoimy jako branża w progu recesji. Wszystkie wskaźniki źle wróżą, jeżeli chodzi o ten rok, i te sygnały nas bardzo niepokoją. Apelujemy więc o realną waloryzację cen – powiedział Dariusz Blocher.

Eksperci przekonują, że nie można wykluczyć, że niedostatek nowych kontraktów może zmusić niektóre spółki do redukcji zatrudnienia w kluczowych obszarach działalności, by uniknąć głębokich strat w krytycznym 2024 r., w którym ubytek przychodów może być najbardziej widoczny.
– Mniejsze przedsiębiorstwa znalazły się w trudnej sytuacji finansowej już dziś, ponieważ niekorzystne uwarunkowania rynkowe uderzają w nie zawsze najszybciej i najmocniej. Wskazuje na to m.in. rekordowy wzrost liczby niewypłacalności firm budowlanych w pierwszym półroczu 2023 r. – przekazał dr Damian Kaźmierczak z PZPB.

– Konieczność zmian legislacyjnych, przede wszystkim w ustawie o zamówieniach publicznych, potwierdził również Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. „Nie należy tworzyć dodatkowych zapisów i mieszać w ustawie. Jednak warto dodać dział, który dotyczyłby sytuacji kryzysowych. W nim można byłoby zawrzeć temat waloryzacji kontraktów, niedoboru pracowników, certyfikatów itp. – mówił Kowalski.

– Polskie pomysły legislacyjne są dobre i warto o nich rozmawiać. Ustawa o certyfikacji jest bardzo potrzebna, gdyż skróciłaby czas na zdobywanie stosu dokumentów, które potrzebne są dziś do zdobycia zamówienia publicznego – przyznał mec. Tomasz Darowski, partner w Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Do wniosków z debaty wrócimy w kolejnym wydaniu PBN w poniedziałek 4 września 23.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Powrót na górę