Destrukcja nadeszła z placu budowy

Destrukcja nadeszła z placu budowy

Ruch tramwajowy i częściowo samochodowy w ogromnej części stolicy został w piątek sparaliżowany przez nieuwagę kierowcy pojazdu opuszczającego plac budowy w centrum miasta. Wyjechał on na ulicę z rozłożonym HDS-em zrywając nim przewody tramwajowej trakcji na odcinku kilkuset metrów oraz uszkadzając latarnie. Choć po kilku godzinach tramwaje na pobliskich ulicach mogły ruszyć dalej, naprawa w miejscu zdarzenia trwała do poniedziałku.

Nie wiadomo jeszcze, dlaczego tak się stało, faktem jest jednak, że ciężarówka wyjechała na ulicę w centrum stolicy z nie złożonym dźwigiem hydraulicznym HDS. Szkody były ogromne – na całej ulicy leżały pozrywane przewody, poprzewracały się latarnie, a na jezdni straszyło szkło z potłuczonych lamp. Tyle na ulicy Prostej, a nieco dalej w niekończących się dwóch rzędach stanęły pozbawione napędu tramwaje... A przecież to dopiero w następny piątek przypada trzynasty...

(mz)

Powrót na górę