Czy budowa dróg przyhamuje?

Czy budowa dróg przyhamuje?

Choć oddano właśnie do użytku kolejny odcinek drogi ekspresowej S7 – prawie 19 kilometrowy fragment od Moczydła do Miechowa – budowa dróg w Polsce może przyhamować. Powód jest oczywisty – wzrost cen, kosztów zatrudnienia, obsługi kredytów. Analitycy Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oceniają, że średni wzrost kosztów realizowanych obecnie projektów sięga 20%. Obowiązujący limit waloryzacji nie kompensuje takich wartości. Pozostaje nam liczyć, że mimo wszystko budowa S7 nie „złapie” opóźnień. Kiedy przejedziemy szybko i wygodnie z Warszawy do Krakowa?

Dzięki oddaniu do ruchu odcinka Moczydło-Miechów łączna długość odcinków drogi ekspresowej na północ od Krakowa wzrosła ponad dwukrotnie, do 31,8 km. Drugi funkcjonujący fragment tej trasy to otwarty w październiku 2021 roku 13-kilometrowy odcinek między węzłami Szczepanowice i Widoma.  W realizacji pozostaje jeszcze 23,6 km trasy:

  • 5,3 km między węzłami Miechów i Szczepanowice – planowane otwarcie sierpień 2024. Do czasu oddania tego odcinka;  na węźle w Miechowie będzie obowiązywała czasowa organizacja ruchu
  • 18,3 km od Widomej do węzła Kraków Nowa Huta – planowane otwarcie listopad 2024.

Budowa tak długiego odcinka zaangażowała ogromne środki, nie tylko finansowe – podlicza GDDKiA. Do wybudowania drogi zużyto prawie 320 tysięcy ton mas bitumicznych. Żeby przewieźć taką ilość materiału wywrotki wykonały ponad 12 tysięcy kursów.   
Przed budową estakady – w celu zapewnienia odpowiednio stabilnego podłoża – wbito w grunt prawie 1.200 pali. Niektóre z nich miały prawie 12 m długości.  
Wszystkie znaki poziome na tym odcinku zajmują powierzchnię prawie 26 tysięcy m². Taka ilość farby wystarczyłaby do pomalowania 160 boisk do siatkówki.  
Inf. prasowa GDDKiA

Powrót na górę