JCB ma powody do dumy – fabrykę angielskiego producenta opuściła milionowa koparko-ładowarka! Jubileuszowy egzemplarz, model 4CX, został zaprezentowany w siedzibie JCB i stosownie do okazji udekorowany przez londyńskiego grafika i artystę Hatcha. Podczas uroczystości prezes JCB Lord Anthony Bamford powiedział, że miło jest czerpać radość z przeszłości, ale jego wizja działania niezmiennie polega na patrzeniu przed siebie. Dodał też, że już teraz snuje plany wyprodukowania przez JCB kolejnego miliona koparko‑ładowarek.

Od roku 1957, kiedy to Case Construction Equipment uruchomił fabryczną produkcję koparko-ładowarek, nikt inny nie uczynił tak wiele dla rozwoju konstrukcji tych uniwersalnych maszyn. Ich kolejne generacje wyróżniały modyfikacje i innowacje technologiczne, które śmiało nazwać kamieniami milowymi określającymi kierunek rozwoju maszyn w obecnym kształcie.

Miały być przeżytkiem, odsyłano je do lamusa… Tymczasem wracają do gry ciesząc się coraz większym zainteresowaniem nabywców. Są doceniane za mnogość zastosowań i ekonomikę eksploatacyjną. Mowa tu oczywiście o koparko-ładowarkach, które w dzisiejszych mocno niepewnych czasach stają się rynkowym bestsellerem.

Koparko-ładowarka uznawana jest za królową maszyn na polskich placach budowy. Mimo rynkowych przeobrażeń i wzrostu zasobności użytkowników, trzyma się dzielnie i nie daje się zepchnąć z piedestału. Przyczynia się do tego także niepewna sytuacja gospodarcza wywołana pandemią koronawirusa i konfliktem zbrojnym na Ukrainie

Chcąc osiągnąć sukces na rynku czołowi producenci maszyn budowlanych muszą ciągle doskonalić swoje wyroby. JCB nieprzerwanie wdraża w swoich maszynach innowacje, które pozwalają osiągnąć maksymalną efektywność pracy, obniżyć jej koszty, zapewnić operatorom maksymalny komfort oraz ograniczyć negatywne oddziaływanie maszyn na środowisko naturalne. Jakimi innowacjami może pochwalić się brytyjski koncern?

W ubiegły piątek, po dwuletniej przerwie, powróciły Dni Otwarte Mecalac Polska. Do wrocławskiego oddziału firmy zostali zaproszeni klienci i entuzjaści francuskiej marki, który mogli na żywo zobaczyć ładowarkę AX850, koparko-ładowarkę TLB890, koparki kołowe 9MWR, 11 MWR i 15MWR oraz wozidła budowlane TA6, 6MDX, 9MDX i 3.5sMDX. Andrzej Getler, dyrektor operacyjny w Mecalac Polska szczególną uwagę zwracał właśnie na te ostatnie maszyny, które znajdują coraz więcej zwolenników na polskich placach budowy.

Pierwsza na świecie koparka napędzana silnikiem na wodór wzięła udział we wspaniałej paradzie z okazji 70-letniego panowania brytyjskiej królowej Elżbiety II. Już na wygląd różniąca się znacznie od maszyn z klasycznym napędem, bo „ekologicznie” zielona , koparko-ładowarka została przyjęta wielkim aplauzem, gdy jechała wzdłuż The Mall w Londynie w kierunku Pałacu Buckingham,. Za sterami maszyny usiadła 30-letnią Georgina Williams na co dzień pracująca w Strefie Testów maszyn JCB.

Wielka Brytania szykuje się do niezwykle uroczystych obchodów 70-lecia panowania królowej Elżbiety II. Pokaz, w którym udział weźmie około 10 tys. osób, odbędzie się 5 czerwca. Organizatorzy tego niezwykłego przedsięwzięcia chcą pokazać, jak zmieniał się świat w ciągu dziesiątków lat panowania królowej. Koparko-ładowarki kultowej brytyjskiej marki pasują do tej koncepcji jak ulał. Choćby koparko-ładowarka Mark1 z 1953 roku – roku koronacji brytyjskiej królowej. Pojawi się jednak także najnowsza maszyna napędzana wodorem!

Koparko-ładowarka MST serii 6 plus jest jedną z bohaterek najnowszego wydania „Pośrednika Komunalnego”.  Uniwersalność takich maszyn sprawia, że pojawiają regularnie się na łamach obu naszych czasopism. A o maszynach MST piszemy od dawna; są coraz bardziej popularne na naszym rynku. Czy to w budowlance, czy w pracach komunalnych.  Krakowska spółka Amago jest w stanie zaoferować niektóre z modeli koparko-ładowarek MST od ręki. A na inne czeka się krótko.

Brytyjski producent wprowadził na rynek nowy model 3CX o mocy 55 kW z silnikiem zgodnym z normą EU Stage V. Maszyna zapewnia większy komfort operatora i łatwość obsługi, zwiększoną wydajność w połączeniu z mniejszymi kosztami posiadania. Co się zmieniło? Wzrósł komfort kabiny Command Plus, zwiększyło bezpieczeństwo pracy, wzrosła produktywność.