Dlaczego elektryczne?

Na naszych ulicach dominują już minikoparki, ale na razie z napędem tradycyjnym. Wkrótce przyjedzie jednak czas, że do wykonania prac w mieście niezbędne będą maszyny nisko lub zeroemisyjne. Producenci są na to przygotowani. Już po kilku tygodniach produkcji elektrycznych koparek  19C-1E JCB otrzymało zamówienie na dziesięć takich maszyn od brytyjskiej firmy rentalowej A-Plant. Wartość zamówienia to 350 tys. funtów.

Na naszych ulicach dominują już minikoparki, ale na razie z napędem tradycyjnym. Wkrótce przyjedzie jednak czas, że do wykonania prac w mieście niezbędne będą maszyny nisko lub zeroemisyjne. Producenci są na to przygotowani. Już po kilku tygodniach produkcji elektrycznych koparek  19C-1E JCB otrzymało zamówienie na dziesięć takich maszyn od brytyjskiej firmy rentalowej A-Plant. Wartość zamówienia to 350 tys. funtów. Minikoparka idealnie odpowiada rosnącemu zapotrzebowaniu rynku na ekologiczne maszyny, które umożliwiają pracę w centrach miast, wewnątrz budynków, w tunelach czy pod ziemią. Jest pięć razy bardziej cicha od takiego samego modelu wyposażonego w silnik Diesla.

Firma A-plant zainwestowała w tym roku 4 mln funtów na zakup nisko- lub zeroemisyjnego sprzętu znając oczekiwania, a wręcz wymagania swoich klientów.
Główne cechy nowej elektrycznej mini to: trzy lub cztery baterie litowo-jonowe zapewniające 15-20 kWh pojemności, system hydrauliczny load sensing zapewniający moc kopalnia, zarządzanie energią pozwalające na pracę maszyny bez potrzeby doładowania przez całą zmianę.  Wygodna  ładowarka z wejściem 110 V umożliwiająca naładowanie akumulatorów w 12 godzin, opcja ładowania 230 V z 8-godzinnym czasem ładowania i opcja szybkiego ładowania  umożliwiającą pełne naładowanie w czasie poniżej 2 godzin.

Fot. JCB

Powrót na górę