Zaoszczędzą tysiące litrów paliwa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Dział: Najnowsze
W Volvo Trucks od lat dążymy do tego, by zużycie paliwa w naszych samochodach ciężarowych było jak najniższe. Tym bardziej, że ograniczenie spalania oznacza również mniejszą emisję CO2, a więc mniejsze szkody dla środowiska – mówi Piotr Werner, menedżer ds. produktu w Volvo Trucks Polska. Sekret tkwi w silniku. Pojazdy Volvo FH I-Save, wykorzystujące technologię Turbo Compound, zużywają średnio o 1,7 l/100 km paliwa mniej od samochodów ze standardowymi silnikami.
W Volvo Trucks od lat dążymy do tego, by zużycie paliwa w naszych samochodach ciężarowych było jak najniższe. Tym bardziej, że ograniczenie spalania oznacza również mniejszą emisję CO2, a więc mniejsze szkody dla środowiska – mówi Piotr Werner, menedżer ds. produktu w Volvo Trucks Polska. Sekret tkwi w silniku. Pojazdy Volvo FH I-Save, wykorzystujące technologię Turbo Compound, zużywają średnio o 1,7 l/100 km paliwa mniej od samochodów ze standardowymi silnikami. Przy 100 pojazdach we flocie i średnim rocznym przebiegu na poziomie 120 tys. km mówimy o tysiącach zaoszczędzonych litrów paliwa.
Producent Volvo FH I-Save gwarantuje mniejsze zużycie paliwa w przewozach długodystansowych o 7 proc., a także mniejsze zużycie AdBlue – nawet do 40 proc. (dzięki zmniejszeniu ilości tlenku azotu powstającego w procesie spalania).
Co ciekawe, klienci mówią o jeszcze większych oszczędnościach, nawet na poziomie 15-20 proc.
– Wykorzystywane przez nas Volvo FH I-Save na trasach do i z Hiszpanii pali ok. 3-4 litrów mniej na każde 100 km. Na trasie 15 000 km udało się zejść średnio do 22 litrów na 100 km (wcześniej było to nawet 28 litrów). To około trzech tysięcy złotych oszczędności tylko na jednym transporcie. Oszczędności w skali miesiąca spokojnie pokryją pensję kierowcy, który jeździ tym autem, a liczymy na więcej. Z doświadczenia wiemy, że po przejechaniu 60-70 tys. km samochód osiąga jeszcze niższe spalanie – zwraca uwagę Jan Szuter, Usługi Transportowe.
Sekret oszczędności kryje się w konstrukcji silnika D13TC, który generuje do 300 Nm dodatkowego momentu obrotowego, co oznacza, że do utrzymania stałej prędkości podczas jazdy autostradowej potrzeba mniejszej liczby przyspieszeń i mniej paliwa. Dzięki dodatkowej turbinie w układzie wydechowym nadmiar energii ze spalin jest wykorzystywany do napędzania silnika.
Volvo FH I-Save wyposażone jest także w nowe, paliwooszczędne osie tylne, udoskonaloną skrzynię biegów I-Shift z oprogramowaniem dla transportu długodystansowego (zmiana biegu odbywa się w precyzyjnie wyznaczonym momencie) oraz pompę wspomagania układu kierowniczego o zmiennym wydatku. Inteligentny tempomat I-Cruise z funkcją I-See, który dzięki mapom wgranym w pojeździe, zna topografię terenu po którym porusza się pojazd, optymalizuje prędkość oraz zmiany biegów. Podczas zjazdu ze wzniesienia funkcja I-Roll odłącza silnik od układu przeniesienia napędu po to by samochód ciężarowy zużywał własną energię kinetyczną zamiast paliwa. Samochód wyposażony jest również w funkcję automatycznego wyłączania silnika.
– Klienci szukają obecnie pojazdów ekonomicznych, wyposażonych w najnowsze technologie pozwalające oszczędzać paliwo. Dodatkowo, nowy system telematyczny Volvo Connect ułatwia monitorowanie wydajności pojazdów - co więcej, w postaci czytelnych raportów paliwowych wskazuje użytkownikowi floty obszary, które można poprawić aby uzyskać jeszcze lepszy wynik paliwowy. Kierowca w pojeździe, dzięki usłudze Driver Coaching, ma możliwość skorzystania z porad i podpowiedzi pojawiających się na wyświetlaczu pojazdu oraz na bieżąco korygować swój styl jazdy dla zapewnienia niskiego spalania – przekonuje Wojciech Sidoruk, lider zespołu ds. zarządzania paliwem w Volvo Trucks Polska.
Koniec z jazdą „na ucho”
Jednak nawet najbardziej zaawansowane systemy wsparcia zawiodą, jeśli nie będą umiejętnie wykorzystywane przez kierowcę. To kierowca jest najważniejszym ogniwem ekonomicznej jazdy. Tylko ktoś, kto doskonale zna pojazd i potrafi maksymalnie wykorzystać jego ekonomiczne możliwości przyniesie firmie konkretne oszczędności.
Jazda ekonomiczna, to taki sposób prowadzenia pojazdu, dzięki któremu można zdecydowanie zmniejszyć zużycie paliwa, ograniczyć koszty przeglądów, wydłużyć trwałość podzespołów, a także zmniejszyć hałas generowany przez samochód oraz niekorzystne oddziaływanie na środowisko bez zmniejszania średniej prędkości przejazdu.
– Bez kierowcy najwyższej klasy nie jest możliwe wykorzystanie pełnych możliwości pojazdu. A to wymaga często zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń i wypracowania zaufania do nowoczesnych rozwiązań wykorzystywanych w nowych samochodach. Najprostsza zasada to: „nie przeszkadzaj w pracy systemowi”. Niestety, spora grupa kierowców nie chce się przestawić na nowe technologie – zaznacza Robert Kantorek, instruktor techniki jazdy, konsultant ds. zużycia paliwa w Volvo Trucks Polska.
Nie każdy przyjmuje do wiadomości, że jazda na tzw. ucho odeszła do lamusa. Producenci samochodów ciężarowych oferują dziś rozwiązania, które odciążają kierowców od stałego monitorowania zużycia paliwa i pozwalają skupić się na bezpiecznej jeździe.
– To, na czym najbardziej nam zależy, to wykorzystanie pełnej funkcjonalności pojazdu oraz inteligentnych systemów i nie przeszkadzanie im w realizacji założonych celów redukcji paliwa. Zastosowane technologie na bieżąco kalkulują jak pokonać najbliższy dystans z maksymalną ekonomiką paliwową – zapewnia Wojciech Sidoruk.
Volvo Trucks szkoli kierowców z jazdy ekonomicznej. Podczas zajęć uczestnicy poznają pojazd i wszystkie jego funkcjonalności, techniki jazdy czy sposoby na redukcję paliwa.
Jeszcze więcej ulepszeń
W lutym miała miejsce europejska premiera nowej gamy samochodów ciężarowych Volvo FH, FH16, FM i FMX. Produkcja samochodów – z uwagi na pandemię – ruszy w marcu 2021 roku, ale już w październiku 2020, Volvo Trucks zaczyna przyjmować zamówienia na pojazdy.
Nowe samochody również będą wyposażone w silnik D13TC. Dodatkowo Volvo Trucks udoskonaliło tempomat topograficzny I-See. W pojazdach wyposażonych w tempomat adaptacyjny, który doskonale współpracuje z I-See, po zatrzymaniu, na żądanie kierowcy (dotknięcie pedału gazu lub aktywacja tempomatu przez funkcję „resume”) samochód samoczynnie będzie się rozpędzał do zadanej prędkości, dostosowując ją do warunków drogowych. W nowej gamie pojazdów Volvo pojawią się też jeszcze szybsze przełożenia tylnych osi.
– Wszystkie zastosowane w samochodach Volvo Trucks systemy będą w pełni zautomatyzowane, co przełoży się na komfort pracy kierowcy. Nawet bez jego wiedzy pojazd będzie jechał jeszcze bardziej ekonomicznie – zapewnia Piotr Werner.