Jakość ma swoją cenę!
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Czytany 3337 razy
Rozmowa z Markiem Pilińskim – wiceprezesem zarządu ELKON Polska
– Założyciel firmy Elkon, Mustafa Alpagut, twierdzi, że każdy produkowany przez nią sprzęt stanowi dzieło sztuki. Czy uważa się Pan zatem za marszanda?
– Mustafa Alpagut jest muzykiem – kompozytorem i wokalistą. Ma artystyczną duszę i swoje doświadczenia artystyczne stara się przenieść na działania Elkonu. Nie uważam się za marszanda, sprzedaję po prostu doskonałe maszyny o konstrukcji dopracowanej w najdrobniejszym szczególe.
– Pozostańmy w konwencji sztuki. Tworzą ją artyści, w tym wypadku są nimi inżynierowie. Ilu ich zatrudnia Elkon i jak wygląda proces projektowania i produkcji?
– Niedawno Elkon uruchomił nowoczesne centrum badawczo-rozwojowe, w którym pracuje czterdziestu inżynierów. Ich zadaniem jest stałe udoskonalanie konstrukcji maszyn i urządzeń oraz dbanie o jakość produkcji. Prowadzona jest ona w całości w Turcji, w pięciu fabrykach, w których obowiązuje jednolity system zarządzania. Ma to niebagatelne znaczenie w kontekście wdrażania zasad Przemysłu 4.0, czyli czwartej rewolucji przemysłowej, pozwalających wprowadzać innowacyjne technologie i automatyzować procesy produkcji.
– Brzmi świetnie, ale można to potraktować jako zabieg marketingowy. W końcu każdy zapewnia, że konstruuje i produkuje z wykorzystaniem najlepszych technologii i w zgodzie z najwyższymi standardami jakości…
– Wprowadzanie przez Elkon zasad czwartej rewolucji przemysłowej jest faktem. Przynosi to wymierne korzyści zarówno nabywcom maszyn, jak i samemu producentowi. Elkon jest w stanie produkować dużo szybciej niż konkurenci. Mówimy tu o skróceniu czasu o nawet połowę. Nie ma przy tym mowy o jakimkolwiek spadku jakości. Proces produkcji wszystkich podzespołów węzłów jest całkowicie zautomatyzowany i w pełni powtarzalny. Robotyzacja pozwala wykluczyć błędy.
– Co jest domeną Elkonu?
– Elkon specjalizuje się w produkcji węzłów betoniarskich. Nie tylko kompaktowych urządzeń, które bardzo łatwo można transportować za pomocą tirów. Produkuje też węzły stacjonarne i mobilne. Oprócz tego wibroprasy do produkcji bloków betonowych, systemy transportu betonu, pompy i mieszalniki, a także silosy i systemy transportu cementu.
– Wspomniał Pan, że całość produkcji Elkonu odbywa się w Turcji. Tamtejsze firmy nie cieszą się renomą. Czy trudno jest wywalczyć pozycję na rynkach zagranicznych?
– Oczywiście Elkon wkraczając na kolejne rynki musiał walczyć z uprzedzeniami. Nie inaczej było w Polsce, gdzie pojawił się w roku 2009. Podchodzono do nas z dystansem tylko dlatego, że Elkon to turecka marka. To jednak tylko krzywdzące stereotypy. Fabryki swym poziomem organizacji dorównują niemieckim, co jest wyznacznikiem dla całej branży. Potwierdzają to nasze dokonania na tamtejszym rynku. Elkon otworzył w Niemczech własne biuro sprzedaży i wywalczył sobie tam pokaźne udziały. To olbrzymi sukces, bo rynek niemiecki jest wymagający i niezwykle hermetyczny. Trzeba sobą wiele reprezentować, by się na nim przebić.
– Zbliża się stulecie powstania Republiki Tureckiej. W zamyśle tamtejszych władz jest chęć uczczenia tego jubileuszu wielkimi inwestycjami infrastrukturalnymi. Oznacza to, że wzrośnie zapotrzebowanie lokalnego rynku na maszyny i sprzęt budowlany. Czy Elkon jest na to przygotowany? Czy nie wpłynie to na wielkość produkcji przeznaczonej na eksport?
– Może zabrzmi to dziwnie, ale choć Elkon jest firmą turecką i produkuje w Turcji, to do tej pory praktycznie nie zaistniał na rodzimym rynku. Firmie zdarza się brać udział w inwestycjach mających na celu uczczenie jubileuszu Republiki Tureckiej, ale można je policzyć na palcach jednej ręki. Dzieje się tak dlatego, że jak na możliwości tureckiego rynku Elkon jest po prostu za drogi. No cóż, jakość ma swoją cenę i nic tego nie zmieni. Elkon wytwarza najwyższej klasy sprzęt i nie jest w stanie konkurować cenowo z firmami, które produkują swoje węzły metodami chałupniczymi w garażach.
– A jak na możliwości produkcyjne wpłynęła pandemia koronawirusa? Mocno je ograniczyła?
– Pandemia była dla nas, jak dla wszystkich, swoistym szokiem. Po okresie niepewności i sporych zawirowań sytuacja zaczęła wracać do równowagi. Rok 2020 rok okazał się udany, a wyniki sprzedaży w ubiegłym przeszły najśmielsze oczekiwania. Nastąpiła eksplozja zamówień, także z Polski. Otrzymaliśmy zamówienia na dwadzieścia maszyn, co jest rekordem polskiego rynku. Osobną kwestią jest oczywiście zapewnienie rytmiczności dostaw i czas realizacji zamówień. Ten wydłużył się z trzech miesięcy do pół roku. Elkon dokłada starań, by jak najszybciej powrócić do stanu sprzed pandemii. Pomaga w tym fakt, że nie jest mocno uzależniony od podwykonawców. Jest samowystarczalny, produkuje niezbędne komponenty we własnym zakresie. Zapewnia też pełną dostępność części zamiennych. Przyczynia się do tego wspomniane w naszej rozmowie wdrażanie zasad Przemysłu 4.0, czyli stosowanie innowacyjnych technologii i automatyzowanie procesu produkcji. Elkon produkuje lepiej i szybciej.
– Elkon może jeszcze zoptymalizować sposób działania?
– Na końcowym etapie znajduje się projekt szóstej fabryki Elkonu. Będzie ona zlokalizowana w Turcji, gdyż prezes Mustafa Alpagut nie chce doprowadzić do decentralizacji produkcji. Podkreślić należy to, że wielu spośród naszych konkurentów nazwa się producentami, ale tak naprawdę są tylko montowniami maszyn. Poszczególne części i komponenty pochodzą od różnych dostawców z wielu krajów. Jak już wspomniałem, Elkon jest samowystarczalnym producentem i takim zamierza też pozostać. Oprócz tego w planach firmy jest rozbudowa magazynu części zamiennych w Polsce. Elkon Polska zmieni też siedzibę na większą, co da nam dodatkowe możliwości. W najbliższych dwóch latach wzmocnimy ekspansję na rynek czeski i słowacki, na których zarządzamy dystrybucją maszyn i urządzeń. Wybuch pandemii zahamował nasze działania, ale teraz otwiera się dla nas perspektywa realizacji pierwotnych zamierzeń.
– Sprzęt marki Elkon sprawdza się na placach budowy na całym świecie. Które z zastosowań zaliczyłby Pan do najbardziej spektakularnych?
– Na przykład budowę największej tamy w Libanie, której realizacja wymagała miliona metrów sześciennych betonu. To spektakularna inwestycja w skali światowej. Elkon może też poszczycić się się dostarczeniem dwóch węzłów na budowę najwyższej wieży na świecie, która powstaje w Dubaju.
– Ze względu na lokalizację produkcji Elkonowi łatwiej zdobywać rynki wschodnie. Powiedział Pan jednak, że firmy to nie zadowala. Wspomniał Pan przecież o sukcesach na prestiżowym rynku niemieckim…
– To prawda, naturalną koleją rzeczy szeroko pojęty Wschód stanowi dla Elkonu intratny obszar zbytu. Firma pewna jakości i zaawansowania technologicznego swych produktów ma ambicje, by na trwałe zaistnieć na rynkach Zachodu. Taka strategia, polegająca na wdrażaniu najnowocześniejszych technologii i przestrzeganiu reżimu jakościowego, przynosi efekty. Tylko w ubiegłym roku na całym świecie Elkon sprzedał ponad trzysta maszyn.
– A jak na tym tle wypada rynek polski?
– Elkon jest obecny w Polsce od roku 2009. Można powiedzieć, że dobrze wykorzystał ten czas. Choć nie jest jeszcze liderem naszego rynku, to odnosi na nim sukcesy. Stał się z pewnością rozpoznawalną marką w branży betoniarskiej. Odnotowuje stale rosnący udział w sprzedaży i poszerza grono zadowolonych użytkowników. Ubiegły rok okazał się rekordowy, jeżeli chodzi o sprzedaż w Polsce. Użytkownicy rekomendują nasze wyroby kolejnym. W ten sposób udaje się pozyskać ponad pięćdziesiąt procent nowych klientów. W Polsce odnotowujemy stały postęp i jesteśmy przekonani, że ta tendencja się utrzyma. Możemy iść tylko do przodu i zdobywać coraz większą część udziałów w naszym rynku.
– Jakiego typu węzły cieszą się największym zainteresowaniem polskich nabywców?
– Węzły oferowane przez Elkon różnią się od siebie pod względem budowy i sposobu eksploatacji. Pod węzły stacjonarne potrzebny jest fundament i cała infrastruktura na placu budowy. Z tego powodu w Polsce nie ma zbyt dużego zainteresowania tymi urządzeniami. Klienci decydują się najczęściej na węzły kompaktowe. Rośnie także zainteresowanie węzłami ultramobilnymi, które w ogóle nie wymagają aranżowania miejsca pracy. Są posadowione na podwoziu kołowym, można więc je łatwo przemieszczać pomiędzy placami budowy, co ma istotne zalety.
– Nie wystarczy mieć dobry produkt. Potrzebna jest też właściwa obsługa posprzedażowa…
– Elkon potrafi o nią odpowiednio zadbać. Na przykład w zakresie dostaw części zamiennych. Z naszego magazynu jesteśmy w stanie błyskawicznie je dostarczyć praktycznie w każdy zakątek Europy. Znakomita większość części jest dostępna właściwie od ręki. Niewiele przedstawicielstw firm tureckich w Polsce może pochwalić się takimi możliwościami. Poza tym zatrudniamy wysoko wykwalifikowaną kadrę mechaników, którzy zajmują się serwisem naszych produktów. Nasz serwis działa szybko i sprawnie.
– Zajmujący się przygotowaniem betonu nie może sobie pozwolić na dłuższy przestój, węzeł jest podstawą ciągu technologicznego na placu budowy. Szybka pomoc serwisu nie może być jedynie papierową deklaracją…
– Zazwyczaj czas reakcji to jedna doba. Praktycznie każdy węzeł jest monitorowany zdalnie przez serwis. Daje to możliwość skorygowania ewentualnych błędów obsługowych. W wielu wypadkach jesteśmy w stanie usunąć awarię zdalnie współdziałając z będącym na miejscu operatorem. Jest to jednak dopiero wstęp do tego, nad czym aktualnie pracuje Elkon. W planach jest wprowadzenie nowatorskiego programu serwisowego z zaimplementowaną sztuczną inteligencją. Pozwoli to działać prewencyjnie, zapobiegać większym awariom i ograniczać ich skutki. Produkcja betonu ma swoją specyfikę. Nie możemy wspierać naszych klientów w sztywno określonych godzinach. Odbieramy telefony o każdej porze dnia i nocy.
– Pracuje Pan zatem niemal na okrągło. Czy da się to łatwo pogodzić z życiem prywatnym?
– Praca stała się moją pasją, weszło mi to w krew. To dla mnie swoiste paliwo do działania. Jeżeli już odpoczywam, to staram się czynić to aktywnie. Najchętniej pod żaglami.
Rozmawiał: Jan Barański