„Kocioł” prawie pod dachem!

Kto pamięta jeszcze o trwającej od kilku lat przebudowie chorzowskiego Stadionu Śląskiego? A przecież ten obiekt to arena pamiętnych zmagań i zwycięstw naszych piłkarzy! Rozegraliśmy na nim 55 meczów międzypaństwowych. Po zwycięstwie nad Anglią stadion został przez brytyjską prasę ochrzczony mianem “Kotła Czarownic”! Do chwili oddania do użytku Stadionu Narodowego był to największy obiekt piłkarski w Polsce. Rekord frekwencji padł w roku 63 - podczas spotkania Górnika Zabrze z Austrią Wiedeń na chorzowskich trybunach zasiadło 120 tys osób! W 1993 roku rozpoczęto poważną przebudowę, która jednak na prawie pięć lat stanęła w miejscu.

W 2009 roku rozpoczął się końcowy etap modernizacji śląskiego giganta. Miał on zyskać zadaszenie – z przezroczystego tworzywa, rozpięte na systemie lin. Podczas unoszenia ważącej 830 ton linowej konstrukcji dachu doszło do awarii. Pękły dwa elementy napinające liny. Prace stanęły, a samorząd śląski daremnie szukał firmy, która chciałaby dokończyć montaż dachu. Na szczęście wszystko zmierza do szczęśliwego końca.
Niemiecka firma Pfeifer Seil und Hebetechnik (co prawda za kwotę o 20 mln większą niż zakładał inwestor) wybuduje dach. Big lift – czyli operacja unoszenia konstrukcji, na której rozpięte będą liny i opierać zadaszenie – rozpoczął się w czerwcu i zakończył na początku lipca. Cała konstrukcja składa się z lin o łącznej długości 11 km, a tworzy ją 80 lin promieniowych – 40 dolnych i 40 górnych – oraz 320 lin łączących górne i dolne liny, 40 łączników i 8 lin tworzących wewnętrzny pierścień. Montaż całości zadaszenia potrwa do listopada.

Modernizacja obiektu zakończy się w 2016 roku, a w 2017 na stadionie odbędą się pierwsze imprezy.

Magdalena Ziemkiewicz