Drukujcie!

Nowy Rok zaczął się dla nas serią ciekawych rozmów. Na telefony stacjonarne i komórkowe zadzwoniło do nas kilku wiernych czytelników zaniepokojonych, że nie dotarło do nich na czas kolejne wydanie naszego czasopisma. Faktycznie, awaria sprawiła, że niewielka część nakładu została wysłana z kilkudniowym opóźnieniem, stąd przesyłki docierały do niektórych skrzynek dopiero w drugim tygodniu stycznia. Byliśmy jednak przekonani, że w okresie świąteczno-noworocznym nikt nie zwróci na to uwagi. Przecież cyfrową wersję „Pośrednika” można było  czytać jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Nowy Rok zaczął się dla nas serią ciekawych rozmów. Na telefony stacjonarne i komórkowe zadzwoniło do nas kilku wiernych czytelników zaniepokojonych, że nie dotarło do nich na czas kolejne wydanie naszego czasopisma. Faktycznie, awaria sprawiła, że niewielka część nakładu została wysłana z kilkudniowym opóźnieniem, stąd przesyłki docierały do niektórych skrzynek dopiero w drugim tygodniu stycznia. Byliśmy jednak przekonani, że w okresie świąteczno-noworocznym nikt nie zwróci na to uwagi. Przecież cyfrową wersję „Pośrednika” można było  czytać jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Dzięki opóźnieniu  mieliśmy bowiem przyjemność porozmawiać z osobami, dla których powstają nasze artykuły, dla których staramy się o zdobywanie najciekawszych informacji, zrobienie jak najlepszych zdjęć i ujęcie tego wszystkiego w jak najbardziej atrakcyjny, a zarazem rzeczowy sposób. Jak się okazuje, nasza praca nie idzie na marne! Jest doceniana, a na kolejne numery naszych czasopism czytelników niecierpliwie czekają.

Mając okazję, skorzystaliśmy, by zadawać wszystkim pytanie – czy zależy im na czytaniu czasopism w formie drukowanej. Nie ukrywamy, że pomysł pożegnania się z papierem wisi nad nami od dawna, ba, są tacy, którzy powtarzają, że nikt już drukowanych czasopism nie czyta, że to marnowanie czasu, pieniędzy i w ogóle – jesteśmy zacofani i zaściankowi.
Serio? A ci wszyscy ludzie, którzy sięgnęli po telefon, by zapytać, gdzie jest ich „Pośrednik”, przecież mogli sobie poczytać dokładnie  to samo na swoich laptopach, tabletach, nawet telefonach. Nawet po ciemku sobie mogli poczytać. Powiększyć litery. Zdjęcia ładniejsze obejrzeć, bo na ekranie wypadają przecież lepiej niż w druku. A jednak nie, jednak czekali, czekali i wreszcie zadzwonili, że gazeta nie doszła, że proszą o przysłanie, bo im zależy!

Wszyscy nasi rozmówcy powtarzali, że bardzo nas proszą o nie zaprzestawanie drukowania czasopism. Nas przekonywać nie trzeba, trudniej jest z wieloma firmami z naszej branży, które zaczęły wierzyć w potęgę internetu, chcą ograniczać się wręcz do facebooka. Jesteśmy pewni, że to bardzo dobra forma dotarcia do klientów, jednak tylko ich ograniczonej grupy. Warto docierać i do tych, którzy cenią sobie druk i papier. My docieramy do jednych i drugich.

Magdalena Ziemkiewicz

Powrót na górę