My budujemy, oni burzą

Coraz więcej domów i apartamentów wyburzanych jest w Hiszpanii. Nie dlatego, że nie ma na nie chętnych, przeciwnie, chodzi o atrakcyjne wille położone w równie atrakcyjnych lokalizacjach i mające właścicieli, jednak zbudowane nielegalnie i jako takie przeznaczone do likwidacji. Część z tych budynków powstała na wartościowych krajobrazowo lokalizacjach,  stąd w wielu przypadkach nie kończy się na wyburzeniu. Lokalne władze, które zawiniły wydając bezprawne pozwolenia na budowę, zobowiązane są do przywrócenia terenu do jego naturalnego stanu.

Coraz więcej domów i apartamentów wyburzanych jest w Hiszpanii. Nie dlatego, że nie ma na nie chętnych, przeciwnie, chodzi o atrakcyjne wille położone w równie atrakcyjnych lokalizacjach i mające właścicieli, jednak zbudowane nielegalnie i jako takie przeznaczone do likwidacji. Część z tych budynków powstała w wartościowych krajobrazowo lokalizacjach,  stąd w wielu przypadkach nie kończy się na wyburzeniu. Lokalne władze, które zawiniły wydając bezprawne pozwolenia na budowę, zobowiązane są do przywrócenia terenu do jego naturalnego stanu.

Hiszpański klimat kusi nie tylko turystów. Szwedzi i Anglicy upodobali sobie ten kraj także jako miejsce na spędzenie emerytury. Wiele par z północnej Europy sprzedawało swoje domy i przeprowadzało się do Hiszpanii. Firmy budowlane miały złote lata budując tysiące domów i apartamentowców wzdłuż całego wybrzeża. Jak się okazało, nie wszyscy przedsiębiorcy robili to legalnie. Wiele domów czy nawet całych osiedli powstało w miejscach, w których nie było to dozwolone. Kupujący inwestowali w swoje nowe domy oszczędności całego życia. Nie wszyscy mają szansę na uzyskanie, a raczej wywalczenie odszkodowania, choć do transakcji przystępowali w dobrej wierze, nie mając pojęcia, że kupują domy-widma. Wielu inwestorów ogłosiło po prostu bankructwo.

Obecnie trwa wyburzanie 240 domów w Kantabrii. Powstały w 2004 roku, kiedy lokalne władze czasowo wyłączyły fragment wybrzeża spod ochrony, by umożliwić budowę osiedla. Rozbiórka potrwa pół roku.

W całej Hiszpanii nakazem wyburzenia objęto 600 000 nielegalnie zbudowanych domów.


Magdalena Ziemkiewicz

Powrót na górę