Ładowarki Case

Belgijska firma Imog odpowiedzialna jest za gospodarkę odpadami na terenie 11 gmin w Zachodniej Flandrii. Działa w taki sposób, by generować jak najmniej śmieci, odzyskiwać surowce i otrzymywać energię odnawialną. Imog utrzymuje dwie bazy: Imog Moen, gdzie m.in. przetwarza odpady na kompost oraz Imog Harelbeke, gdzie trafiają opakowania metalowe i plastikowe oraz kartony po napojach. W obu tych miejscach niezbędne są maszyny będące w stanie pracować bez przerwy przez siedem dni w tygodniu – w dodatku w bardzo trudnych warunkach. Maszyny te muszą być regularnie wymieniane na nowe. Od 20 lat firma Imog niezmiennie wierna jest marce Case.

Ostatnim nabytkiem firmy Imog było pięć ładowarek kołowych Case serii F. Trzy maszyny Case 821F oraz dwie 102F rozładowują ciężarówki z takich materiałów, jak: papier, drewno kompost i plastik, by załadować je na linie produkcyjne.
- Nasze ładowarki muszą być mocne, a przy tym zużywać tak mało paliwa, jak to tylko możliwe – mówi Jeroen De Craemere (Imog). Muszą również zapewniać doskonałą widoczność. I to właśnie dają nam maszyny Case, a operatorzy podkreślają także wyjątkowy komfort ich kabin.
Co jeszcze powoduje, że ładowarki Case serii F są idealne do pracy na wysypiskach? Temperatura spalin jest o 200 stopni niższa niż w maszynach korzyszających z filtrów DPF. Pozwala to uniknąć niebezpieczeństwa pożaru, gdy ładowarka ma kontakt z tak łatwopalnymi materiałami, jak papier, karton i drewno. Maszyny zamówione przez firmę Imog wyposażono specjalnie na potrzeby pracy w sortowniach śmieci –  m.in. w kamerę wsteczną, hermetyczne kabiny zabezpieczająca operatora przed szkodliwością pracy w zapylonym środowisku, wzmocnione szyby przednie.

(emzet)